Między kościołem a domem poprawczym. Niezwykła historia Bogumiła Głuszkowskiego

Na dziś nie ma dla mnie w polskim triathlonie ciekawszego rozmówcy niż Bogumił Głuszkowski. Niech to będzie najlepsza reklama tego odcinka. Wychowywali go głuchoniemi rodzice. Chciał być piłkarzem ręcznym, ale zaledwie 167 cm wzrostu skutecznie przekreśliło te marzenie. Przerzucił się więc na triathlon. Swój pierwszy rower… ukradł. Nie jest zwolennikiem tekstu Marcina Koniecznego „Jebać talent tylko praca”. Zwykł mawiać „ jeśli chcesz zmienić świat, zacznij od pościelenia łóżka rano”. Nie dzieli sportu na amatorski i profesjonalny, tylko na sportowców świadomych i nieświadomych. Mimo że naukę pływania zaczął dopiero mając 19 lat, udało mu się dojść do takiego poziomu, że na ME Ironman zajął 11. miejsce. Kilka razy startował też na MŚ na Hawajach, już jako age-grouper. Poza triathlonem pasjonuje się także karate - w tej dyscyplinie udało mu się nawet zdobyć czarny pas. Dziś wychowuje młodzież, szkoli też m.in. swojego syna Mateusza - jednego z najlepiej rokujących polskich triathlonistów - oraz Macieja Bruździaka. W przeszłości współpracował też chociażby z piłkarzami Lecha Poznań i czołowymi polskimi kajakarkami i wioślarkami, z którymi jeździł na igrzyska olimpijskie. Partnerzy podcastu: Tu umówisz kompleksowe badanie wzroku w Butik Optique: https://optique.pl/pl/about/zobacz-wiecej-z-optique-umow-sie-na-badanie-wzroku-864.html https://gvttraining.pl/akademia-gvt/

There are no comments yet.

Please log in to write the first comment.